Q&A z Ekspertem – Aida Bella – Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego Totalizatora Sportowego
Aida Bella – Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego / Rzecznik Prasowy Totalizatora Sportowego.
Absolwentka Politechniki Opolskiej, studiów Executive MBA oraz Marketingu Sportu w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Swoje doświadczenie z zakresu komunikacji i PR zdobywała pracując m.in. dla Telewizji Polskiej S.A. i TVP Sport, Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz GKS’u Katowice. Komentatorka sportowa oraz prezenterka telewizyjna. Całe życie zawodowo związana ze sportem. Wielokrotna Mistrzyni Polski w short – tracku i brązowa medalistka Mistrzostw Europy z 2013r. Absolwentka Wiolonczeli w Państwowej Szkole Muzycznej I Stopnia. Z Totalizatorem Sportowym związana od prawie 5 lat.
Niewątpliwie pewne zmiany były konieczne. Wiele kluczowych i atrakcyjnych wydarzeń zostało przeniesionych z roku 2020 na późniejsze terminy. Mimo iż nie można przewidzieć rozwoju sytuacji epidemiologicznej, spółka w dalszym ciągu, szczególnie w tym trudnym okresie, planuje wspierać polski sport i kulturę, z którymi jesteśmy na dobre i na złe. Staraliśmy się być elastyczni i wierzę, że nam się to udało. Nasi Partnerzy również wykazali się zrozumieniem w tej specyficznej i trudnej dla nas wszystkich sytuacji.
To, co nie uległo zmianie, to świadomość wagi naszej roli jako największego mecenasa sportu i kultury w Polsce. Spółka umacnia obecne i poszukuje nowych obszarów, których wsparcie pozwoli na realizację strategii i celów Totalizatora Sportowego. Jest to szczególnie istotne z punktu widzenia wizerunkowego. Cieszymy się, że ma to przełożenie na realne wsparcie. Właśnie ogłosiliśmy podsumowanie roku 2020. Z dumą chciałabym ogłosić, że w minionym roku dzięki graczom LOTTO przekazaliśmy na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej aż 827 473 275 zł. Łącznie na wsparcie sportu i kultury trafiło ponad miliard złotych.
Pojawiły się nowe wyzwania związane z obowiązującymi ograniczeniami sanitarnymi oraz zmieniającym się modelem zachowań konsumenckich w okresie pandemii. Wymagały od nas wypracowania zupełnie nowego podejścia do obszaru realizacji partnerstw i eventów. Mam tu na myśli m.in. przenoszenie aktywności eventowych do świata online – a to miało bezpośrednie przełożenie na taktykę komunikacji projektów partnerskich, sponsoringu i akcji specjalnych. Istotna jest także stała obserwacja aktualnej sytuacji pandemicznej. Jest z nią związana niepewność, która ma wpływ na przyszłe wydarzenia sportowe. To, co dziś nas wszystkich interesuje, może wcale nie dojść do skutku. Musimy być elastyczni i na bieżąco dostosowywać się do panujących warunków w świecie sportu.
Obchody Jubileuszu 65-lecia Totalizatora Sportowego są istotnym elementem naszego planu na 2021 rok – będą serią wydarzeń przedstawiających nie tylko długą historię firmy, lecz także znacząco podkreślających jej nowoczesność i przemianę technologiczną, którą przez te 65 lat przeszła.
Plan komunikacji obchodów wraz z jego linią kreatywną #WielkieChwile jest już realizowany od IV kwartału 2020 roku z udziałem Ambasadora Jubileuszu 65-lecia Roberta Lewandowskiego. Celem kampanii jest uświadomienie odbiorcom, że Totalizator Sportowy wspiera polski sport i kulturę poprzez dopłaty, a każdy gracz przyczynia się do tego wsparcia poprzez swój udział w grze.
Harmonogram obchodów Jubileuszu zakłada wiele aktywności w ciągu całego roku z licznym udziałem m.in. partnerów spółki z obszarów kultury i sportu takich jak Ambasadorzy, Zamek Królewski w Warszawie, Muzeum Sportu i Turystyki, a także właśnie Polski Komitet Olimpijski i inne.
To prawda, nasza transformacja technologiczna była znacząca i z perspektywy czasu widzę, że owocna. Weszliśmy mocno na rynek e-commerce, oferując gry LOTTO w kanale online i uruchamiając jedyne w Polsce legalne kasyno internetowe. To były wielkie zmiany, które miały miejsce na koniec 2018 roku. Nie wiedzieliśmy wtedy, jak mocno zaprocentują w przyszłości!
Wniosek płynący z tego jest prosty – warto inwestować w technologię i rozwój i właśnie to chcielibyśmy przekazać branży sportowej, choć oczywiście wszystkie zmiany muszą być ostrożne i przemyślane. W naszym przypadku, gdyby nie kanał online, pandemia dotknęłaby Totalizator Sportowy być może dużo mocniej. W momencie zamknięcia naszych kolektur część graczy bez problemu przeniosła swoją rozrywkę do sieci, gdzie znaleźli w większości te same produkty w równie bezpiecznej i przyjaznej formie. Dla naszej firmy zaprocentowała zmiana, na którą odważyliśmy się wcześniej.
Warto iść z duchem czasów. Warto wsłuchiwać się w głos kibiców. Idą nowe pokolenia, które oczekują dynamiki, różnorodności, zaskoczenia. W przekazie medialnym liczy się szybkość, viralowość, wielokanałowość, skrótowość. Nowe pokolenia mają bardziej od nas podzielną uwagę, ale okres skupienia się na danej informacji jest krótszy. Nastolatkom jest ciężko wysiedzieć wielogodzinną transmisję sportową, w międzyczasie sięgają po telefon, tablet i komputer równocześnie. Korzystajmy z tej wiedzy, bo nim się obejrzymy, osoby te wejdą w dorosłość i będą głównymi konsumentami naszych igrzysk, zawodów, meczów.
Trudno przenieść nasze doświadczenia na działania związków sportowych. Jesteśmy jednak różnymi podmiotami. Wiemy też, że niektórym organizacjom sportowym będzie łatwiej przystosować się do nowej sytuacji, a innym trudniej. Wynika to chociażby ze specyfiki danej dyscypliny – niektóre uprawiamy wyłącznie pod chmurką, a inne w hali. Niby niewiele, a jednak każda dyscyplina wymaga określonej fazy treningów, bez których nie może być mowy o startach i wynikach. Dlatego warto zadbać o zdrowie zawodników, nie narażać ich bez potrzeby na kontakty z szerokim gronem współpracowników i przenieść starty w możliwie jak największej części do telewizji i internetu.
Dla Totalizatora Sportowego e-sport to ciekawy obszar, w którym chcemy być wyraźnie obecni, bo widzimy, że stanowi istotny kierunek rozwoju rywalizacji. E-sport idzie w parze z wizerunkiem Totalizatora Sportowego, bowiem dzięki transformacji technologicznej branża cyfrowa jest dla nas atrakcyjnym partnerem.
E-sport zyskał na znaczeniu w ostatnich miesiącach. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego gaming ogółem to jedna z „wygranych” branż w pandemii. W Q2 2020 widzowie obejrzeli 7,5 mld godzin transmisji e-gier. Im większa popularność gier wideo, tym większe zainteresowanie e-sportem. Profesjonalne rozgrywki między najlepszymi gamerami gwarantują wrażenia, które w niczym nie odbiegają od poziomu sportu w tradycyjnym rozumieniu.
E-sport jest natywnie cyfrowy, co było ułatwieniem w dobie koronakryzysu. Nie przeszkadzają mu zamknięte granice, odwołane wydarzenia „stadionowe” łatwo przenieść do online’u, choć na pewno stanowi to też niekiedy wyzwanie, zwłaszcza w kontekście zaplanowanych świadczeń offline. Mimo wszystko ranga e-sportu wzrosła podczas pandemii i jestem przekonany, że wiele innych firm rozważa współpracę z tą branżą, idąc tym samym w ślady Totalizatora Sportowego.
Są też ciekawe przykłady na to, jak e-sport połączył się z tradycyjnym sportem. Np. zespół Phoenix Suns z NBA już w marcu 2020 rozpoczął na Twitchu transmisje z symulacji rozgrywek z udziałem swojej drużyny, przenosząc w ten sposób aktywność klubu na platformę e-sportową. Tego typu konwergencja może być coraz częstszym zjawiskiem, rozmywają się bowiem granice rzeczywistości offline i online. Także inne drużyny sportowe tworzą swoje odpowiedniki w rozgrywkach e-sportowych.
Totalizator Sportowy jest związany z e-sportem od 2019 r. i był obecny na największych wydarzeniach oraz transmisjach rozgrywek e-sportowych w Polsce (IEM Katowice, Polska Liga Esportowa). Spółka zorganizowała także specjalny turniej Puchar Zdobywców Pucharów LOTTO. Jesteśmy często partnerem wielu innych wydarzeń z obszaru elektronicznej rozrywki (HackYeah, GameJam Square, PIxel Heaven, Poznań Game Arena). W trakcie pandemii zorganizowaliśmy charytatywny turniej #GramyDlaBiałorusi.
Pandemia pokazała, że naprawdę wiele rzeczy można przenieść do online’u. Ćwiczymy w domu, spotykamy się z bliskimi i współpracownikami na komunikatorach, robimy zakupy przez internet. To lekcja dla sportu, którą – już to widzimy – odrobił całkiem nieźle. W ciągu ostatnich kilku miesięcy transmisje były na wyciągnięcie ręki, organizacje stawały na głowie, by zwiększyć swoje zasięgi i udawało im się to.
Wyzwaniem jest utrzymanie tego zainteresowania. Organizacje sportowe powinny monitorować media społecznościowe i dawać fanom swojej dyscypliny to, czego oczekują jako konsumenci. Coraz częściej są to wspomniane wcześniej treści ultrakrótkie, zakulisowe, zabawne. O uwagę kibiców trzeba powalczyć, bo jest ona bardzo rozproszona.
Co ciekawe, wielu sportowców zyskało na popularności, przenosząc swoje treningi do domów i pokazując je w mediach społecznościowych. Może trenerzy też powinni pokazywać różne techniki treningowe online, np. na stronach klubów czy stowarzyszeń sportowych. To nie tylko przypomni kibicom o tym, że nawet w największym kryzysie kluby działają, ale także zachęci ich do samodzielnych treningów. Warto przypomnieć, że organizacje sportowe mają wiele osób, które są w stanie pokazać online jak należy trenować, dbać o zdrowie, relaksować się po treningu, jak się odżywiać, na co uważać, żeby nie doszło do kontuzji itd. Takie działania może też przynieść wymierne korzyści finansowe.
Technologia pozwala na coraz większą imersję fanów. Relacja na żywo to punkt wyjścia, ale co jeśli wykorzystamy rozszerzoną rzeczywistość, element decyzyjności fanów, interakcji z graczami? Na świecie obserwujemy trendy w tym zakresie, które przekładają się na nowe sposoby monetyzacji. NBA w 2020 roku udostępniło możliwość zakupu miejsca dla „wirtualnych fanów” na trybunach. To może pójść o krok dalej – dostęp premium może gwarantować unikalne widoki kamery, dostęp do audio zawodników na boisku, podsłuch treningów… Kiedy powrócimy na stadiony, biznes sportowy będzie miał w rękawie kilka asów, których nie przewidywał przez 2020 rokiem.